czwartek, 27 kwietnia 2017

Chłopaki do garów! Czy zabawki mają płeć?


Jedzenie jest nam niezbędne do życia tak samo jak woda i powietrze nie da się bez tego funkcjonować. Osobiście lubię jeść smacznie, zdrowo, choć niezdrowo też mi się zdarza. Stereotypy są takie, że to kobieta gotuje posiłki dla swojej rodziny, dba o dom itp. Spójrzmy szerzej. Jeśli to płeć żeńska jest z góry zaszufladkowana w "kuchni" to dlaczego największymi szefami wielkich restauracji są mężczyźni? Co sprawia, że kategoryzujemy pewne rzeczy nawet nie w pełni świadomie. Kiedy mamy małe dzieci od razu podejmujemy decyzję czy coś jest dla chłopczyka, czy dziewczynki.


W kuchni od małego (choć nadal jest mały) pomaga mi mój synek Jaś, jak na razie dużo obowiązków nie mogę mu powierzyć z racji jego wieku, ale np. podaje mi ziemniaki, kiedy je obieram, rozkłada sztućce, a ostatnio nawet pomaga w mieszaniu potraw i wsypuje przyprawy, które ja wcześniej odmierzam. Niedawno Jaś świętował swoje trzecie urodziny, jednak imprezę musieliśmy troszkę przesunąć z powodów zdrowotnych jego młodszego brata Stasia. Nad prezentem myślałam bardzo długo. Od dłuższego czasu wszędzie gdzie widział kuchnię, w jego oczach pojawiał się błysk i bardzo mnie o nią prosił. Pytał mnie czy mam wystarczająco dużo pieniążków, by ją kupić. Ja odpowiadałam, że jeszcze nie, ale zbieram bo chciałam zrobić mu urodzinową niespodziankę. Niestety z moim pomysłem prezentowym nie wszyscy się zgadzali. Jakie były argumenty przeciw:
- to jest przecież chłopak (no tak pewnie przez trzy lata jako matka nie zdążyłam zwrócić na to uwagi),
- zrobię z niego "babę" (czyli gotowanie i kuchnia to coś obciachowego, pewnie lepsze by były karabiny, noże i sztuczna - krew tak bardzo przydatne w życiu),
- to nie jest zabawka dla chłopaka - a ... czyli tylko dla dziewczynek? Na żadnym opakowaniu nie widziałam ostrzeżenia UWAGA dotykanie tej zabawki przez chłopca grozi poważnymi powikłaniami zdrowotnymi.
I jeszcze kilka podobnych tekstów, które nie wymieniłam. A przecież żyjemy w XXI wielu gdzie od naszych chłopaków, mężczyzn, mężów, ojców oczekujemy równouprawnienia, traktowania fer i oczywiście pomocy w domu. A od dziecka część z nas serwuje już do głowy jeden wyryty obraz czegoś tylko dla dziewczynki i tylko dla chłopca.


 Czy zabawki mają płeć? Wydawałoby się, że nie a jednak "niebieskie dla chłopca a różowe dla dziewczynki".


Bardzo wyraźnie widać te podziały na przykład w sklepach. Elza i Anna z Kariny Lodu nie jest lubiana tylko przez dziewczynki, ale czy ktoś widział choć jedną chłopięcą koszulkę dla małego fana tej pięknej bajki o siostrzanej miłości i gadającym bałwanie? Dodatkowo od razu po wejściu do sklepu rzuca mi się w oczy różowa część przeznaczona dla dziewczynek i taka szara, niebieska, zielona dla chłopców. Niestety nawet moje ukochane LEGO wprowadza podziały a było bardzo długo takie neutrale, bo powstają zestawy dla dziewczynek i dla chłopców. Jeśli zakupimy autka dla dziewczynki usłyszymy o "chłopaciara" Wam rośnie bez większego podtekstu, że coś jest nie tak. Niekiedy nawet jest to wypowiadane z dumą, bo mała kocha autka jak "tatuś". Czy tak samo jest w przypadku chłopców? Jaka byłaby reakcja, kiedy bawiłby się domkiem dla lalek? Chciałby mieć własnego bobasa, wózek itp.? Reakcja otoczenia w tym temacie już nie jest taka przychylna.
Podział jest prosty. Chłopcy dostają, pistolety, samochody, samoloty, roboty a dziewczynki lalki, wózki, korony itp. Co w tym złego? Nic! Jeśli chłopiec naprawdę chce tego robota a dziewczynka lalę, tylko nie kategoryzujmy.



Dlatego bez wahania postanowiłam spełnić marzenie mojego Jasia i w naszym domu zagościła kuchnia Janod (klik). Piękna, drewniana i bardzo starannie wykonana. Dlaczego akurat drewniana? O tym już kiedyś pisałam tu: "Magia zamknięta w drewnie - drewniane zabawki". Co nas w niej urzekło?  To bardzo proste, lubię produkty dobrze wykonane, z dbałością o szczegóły. Musiałam też pomyśleć o tym, że choć prezent jest dla Jasia, to młodszy Staś też będzie chciał się nią bawić, więc rozmiar w tym przypadku miał znaczenie. Myślę, że przy tym modelu spokojnie może bawić się nawet trójka maluchów. Pokrętła od palników wydają bardzo fajne dźwięki, przy ich przekręcaniu, a wszystkie przybory kuchenne przymocowane są za pomocą magnesów, co stanowi dodatkową atrakcję dla małych rączek i dzięki temu się nie gubią. Staś jest nią zafascynowany często biegnie do niej prosto po przebudzeniu, więc może w przyszłości doczekam się śniadania do łóżka? (takie tam optymistyczne fantazjowanie matki). Jaś uwielbia wymyślać różne swoje własne potrawy, które potem starannie przygotowuje. Kroi warzywa, smaży i gotuje, a potem mnie karmi, więc  chyba nie prędko zgubię te dodatkowe 4 kg, które zostały mi po drugiej ciąży. To jedna z fajniejszych zabawek w naszym domu. Jeśli szukacie sprawdzonego miejsca gdzie można ją kupić, to polecam wybrać się TU (klik), bo działają szybko i sprawnie.

Podsumowując, nie dzielmy świata na "niebieski" i "różowy", bo jest jeszcze tyle cudnych kolorów w naszym życiu do odkrycia przez nasze dzieci. Pozwólmy im dokonywać własnych wyborów, poznawać świat, popełniać błędy i odkrywać nowe rzeczy.

A jakie jest Wasze zdanie?






piątek, 21 kwietnia 2017

"Gdy smok się wprowadza ponownie".

 

Wyobraźnia dziecka jest praktycznie bezgraniczna i tylko my możemy pomóc mu ją rozwijać. Książki, to cudowne narzędzie, za pomocą którego można łatwo przenieść się w krainę fantazji, gdzie czeka mnóstwo przygód. Gdy smok się wprowadza ponownie, to kolejna część wspaniałej książki Jodi Moore, o której Wam dzisiaj opowiem. 


Jak przekazać dziecku, że niedługo będzie mieć brata lub siostrę? Jest to naprawdę nie lada wyczyn. A co jeśli mogłaby w tym pomóc książka?! "Gdy smok się wprowadza ponownie", właśnie ta książka będzie do tego bardzo dobrze się nadawać.


 "Jeśli pomożesz tacie budować zamek wprowadzi się do niego smok" Tym razem to nie jest zamek z piasku podczas beztroskich wakacji (tak było w pierwszej części), ale łóżeczko, w którym ma zamieszkać ów skrzydlaty koleżka. W krótkim czasie jednak okazuje się, że ten zamek ma być przeznaczony dla nowego członka rodziny, który aktualnie siedzi u mamy w brzuchu. Chłopiec nie był szczęśliwy z tego powodu a jego starsza siostra na dodatek wyraźnie stwierdziła, że smoki nie istnieją a on zwyczajnie zmyśla. To wszystko spowodowało serię małych psot gdzie głównym winowajcą był właśnie smok. Gdy urodziło się maleństwo okazało się, że ma brata! Jednak ten mały różowy maluch bardzo się ślini, robi śmierdzące kupy i naprawdę głośno płaczę.....a najgorsze jest to, że smok również postanowił się przeprowadzić do jego łóżeczka i tam spać. 
Czy chłopiec przekona się, że młodsze rodzeństwo to nic strasznego? Zaakceptuje nową sytuację i będzie umiał się w niej odnaleźć? Tego wszystkiego możecie dowidzieć się sięgając po książkę "Gdy smok się wprowadza ponownie".





Jeśli chodzi o wygląd, to mnie zachwyca. Duży format sprawia, że bardzo wygodnie trzyma się ją w ręku, ilustracje są kolorowe, wyraziste i cieszą oko. Śliski papier zabezpiecza książkę przed ewentualnymi śladami użytkowania przy częstym czytaniu, więc śmiało można ją codziennie brać do ręki. 




Jeśli jesteście ciekawi jak kończy się ta historia i lubicie czytać to zapraszam Was na konkurs gdzie możecie wygrać jeden egzemplarz tej książki. Zadanie nie jest trudne więc wierze, że bez problemu każdy sobie z nim poradzi.

Co trzeba zrobić?
Wystarczy odpowiedzieć na pytanie: Jaka jest ulubiona książka Waszego dziecka?
Zasady:
- konkurs dla fanów Po drugiej stronie Brzucha oraz Wydawnictwa CzyTam na Facebook’u (przez fanów rozumie się osoby, które polubiły profil), !!!!!!
- udostępnij i polub plakat konkursowy na FB, znajduje się on TU.



Regulamin konkursu
1. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga Po drugiej stronie Brzucha.
2. Konkurs trwa od 21.04.2017 r. do 28.04.2017 r. do północy.
3. Wyniki zostaną ogłoszone do dnia 05.05.2017 r.
4. Wyniki zostaną ogłoszone na fanpage Po drugiej stronie Brzucha.
5. Zwycięzcy konkursu mają obowiązek w ciągu czterech dni od ogłoszenia wyników przesłać do Po drugiej stronie Brzucha swoje dane adresowe w celu wysyłki nagrody.
6. W przypadku niezgłoszenia się po odbiór nagrody w przewidzianym terminie na fan page Po drugiej stronie Brzucha zostanie wybrana kolejna osoba.
7. Konkurs odbywa się na terenie Polski.
8. Konkurs jest kierowany do osób pełnoletnich.
9. Konkurs nie jest w żaden sposób sponsorowany, popierany ani przeprowadzany przez serwis Facebook ani z nim związany.
10. Facebook nie ponosi odpowiedzialności za przeprowadzenie konkursu.
Udanej zabawy kochani!!!!


wtorek, 18 kwietnia 2017

Gdzie się spotykają mamy w wirtualnym świecie internetowym? + KONKURS.

Gdzie się spotykają mamy w wirtualnym świecie internetowym? + KONKURS.

Kiedy pod naszym sercem zaczyna bić drugie serce jest to wspaniała chwila, magia za pomocą której powoli powstaje nowe życie. Nasza przygoda brzuszkowa w optymistycznej wersji trwa 9 miesięcy i w tym czasie z niecierpliwością czekamy na nowego członka rodziny. Kiedy się już pojawi przewróci nasze życie do góry nogami. Przez ten cały czas w naszej głowie rodzi się milion pytań. Gdzie szukać na nie odpowiedzi?


Każda przyszła mama nosząca swoje maleństwo w brzuchu jak i ta która przywitała je już po drugiej stronie brzucha ma mnóstwo pytań na które szuka wiarygodnych i rzetelnych odpowiedzi. Niestety nie wszystko co piszą w internecie jest prawdą, najważniejsze to umieć znaleźć takie źródło gdzie uzyskamy wypowiedzi ekspertów w danej dziedzinie. Takim właśnie miejscem jest Klubu Enfamama (klik), w którym zarejestrowało się już 25 tys. mam. 
W czasie pierwszej ciąży bardzo ciekawiło mnie to jak rozwija się dziecko, szczegółowo studiowałam informacje przy rozpoczęciu nowego miesiąca i trymestru. Jak zdrowo się odżywiać i czy jest coś czego nie można jeść itp. Kiedy nasza rodzina się powiększyła znów poszukiwałam wskazówek odnośnie prawidłowego rozwoju, kolek, wprowadzania nowych pokarmów i innych. A można zrobić jeden prosty krok, czyli zarejestrować się do Klubu gdzie wszystkie informacje są w jednym miejscu.

Jeśli zdobędziemy już odpowiedzi na nurtujące nas pytania nie możemy zapomnieć o jednej istotnej rzeczy. Maluch niepostrzeżenie rośnie, rozwija się. Chcemy być wyedukowanymi rodzicami, ale nie możemy zapominać o jednej ważnej rzeczy, by zatrzymywać ważne chwile.
Czas szybko mija nawet nie wiem kiedy moje chłopaki tak urosły a przecież minęła tylko chwila od kiedy zobaczyłam na teście te upragnione dwie kreski. Warto, chwytać chwile a najlepszym na to sposobem są zdjęcia. To właśnie na nich widzę jak mój brzuch się powiększał, jak chłopcy z nieporadnych niemowlaków zmieniali się w bardzo rezolutne bobasy. Uwielbiam robić pstryk aparatem i zatrzymywać czas, by móc wracać do tych chwil kiedy tylko będę miała na to ochotę. Jestem jeszcze z pokolenia, kiedy jako dziecko używałam aparatów na kliszę gdzie ilość zdjęć była mocno ograniczona a efekt można było zobaczyć dopiero po wywołaniu. Obecnie mamy ten luksus, że nawet w telefonie jest wysokiej jakości aparat, którym możemy zrobić zdjęcie w każdej chwili. Niestety nie wszyscy jesteśmy urodzonymi fotografami i wychodzą nam one różnie pomimo wielu starań. Dlatego w tych kluczowych momentach naszego życia warto wykonać profesjonalną sesję. Ja z moimi chłopakami mam już kilka takich za sobą i powiem szczerze, że to coś wyjątkowego co powtarzamy dosyć regularnie, najlepsza nasza pamiątka. 

Jeśli właśnie czytasz ten post, jesteś w ciąży lub znasz mamę, która jest w ciąży to zachęcam do wzięcia udziału w konkursie gdzie do wygrania jest między innymi właśnie profesjonalna sesja ciążowa. 

Jak wygrać sesję zdjęciową i wiele innych nagród?

M jak Mama i Enfamama zapraszają na CASTING! Możesz zostać gwiazdą okładki jednego z numerów i wygrać główną nagrodę, czyli sesję zdjęciową. Jeśli nie uda Ci się zostać twarzą numeru to do zdobycia są jeszcze akceroria dziecięce, które przydadzą się w kompletowaniu wyprawki. 

Co zrobić, aby wziąć udział w castingu?

  • Wypełnić formularz, który znajduje się TU (klik).

UWAGA! Zgłoszenia można wysyłać do 30.04.2017, więc nie ma na co czekać tylko od razu klikać i próbować szczęścia. Wyniki zostaną podane 16 maja, czyli jeszcze przed Dniem Matki, na który same możecie sobie zrobić prezent to tylko kilka minut. 


Każda mama jest piękna a jej brzuch wyjątkowy, bo kryje w sobie nowe życie, nie wstydź się i pokaż go całemu światu.

Konkurs M jak Mama i Enfamama zapraszają na CASTING




sobota, 15 kwietnia 2017

Babka mojej babki! Najlepsza babka piaskowa, jaką znam.

Babka mojej babki! Najepsza piaskowa babka jaką znam. Babka mojej babki! O tak... mniammm.... uwielbiam ją. Nazywam ją tak nie bez przyczyny, bo ten przepis dostałam od mojej ukochanej babci, której niestety nie ma już wśród nas. Do tej pory mam tą małą kartkę, na której własnoręcznie napisała mi składniki i szybie wykonanie, miałam wtedy około 15 lat, więc było to już naprawdę dawno. Nie zamieniłabym tego przepisu na żaden inny, tylko ta jest taka dobra.


Kiedy robię tą babkę zawsze myślę o mojej babci i tak chyba będzie już zawsze. Nie znam nikogo komu, by ona nie smakowała. Podpisuję się pod tym przepisem obiema rękami i ręczę głową za niesamowity smak.
Do dzieła!

Składniki potrzebne do przygotowania "babki mojej babki" - czyli babki piaskowej. 

  • 5 jajek,
  • 1 szklanka cukru, 
  • 2 szklanki maki, 
  • 1/2 szklanki ziemniaczanej, 
  • 250 g masła,
  • 1/2 szklanki mleka,
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia.
  • Ja zawsze robię połowę z kakao, więc jeszcze 1 duża łyżka dla tych co lubią dwu smakowe. 

Sposób wykonania babki piaskowej:

Masło z cukrem rozetrzeć i dodając po jednym jajku. Mąkę najlepiej przesiać to naprawdę daje efekt. Dodawać ją powoli to utartej masy wraz z proszkiem do pieczenia i dobrze wymieszać. Na końcu wlewamy powoli mleko i rozcieramy. Możemy upiec już taką, ale ja najbardziej lubię, kiedy połowa jest kakaowa. Dlatego połowę wlewamy do foremki a do pozostałej części dodajemy 1 łyżkę kakao i jeszcze odrobinkę mleka, aby konsystencja ciasta była taka sama jak tego, które już jest w formie. Pieczemy w 175 C przez 50-60 minut. 

Wiecie, że nie lubię komplikacji i wymyślania w gotowaniu i pieczeniu, więc to jest właśnie tak jak lubię. 

A Wy macie takie stare przepisy, które przekazały Wam kiedyś babcie lub prababcie? 
Przepis na babkę piaskową


Przepis na babkę piaskową

tradycyjna babka piaskowa

tradycyjna babka piaskowa tradycyjna babka piaskowa

środa, 12 kwietnia 2017

Banalnie proste i szybkie kruche ciastka dla małych i dużych.

Banalnie proste i szybkie kruche ciastka dla małych i dużych.

Nie lubię skomplikowanych przepisów, siedzenia godzinami w kuchni i kombinowania. Za to lubię smaczne, domowe jedzenie a słodkości w szczególności. Kiedy maluchy biegają i krzyczą, że chcą ciasteczka to najlepiej zrobić kruche, bo to jest do wykonania nawet, wtedy gdy twoją kuchnię ogarniają łobuzy skłonne pomagać na swój jedyny i niepowtarzalny sposób. 


Na stronę My Gift Dna  natrafiłam jakoś na początku grudnia i od razu zakochałam się w tych wałkach. Zastanawiałam się kilka miesięcy nad nimi, w obawie, czy tak naprawdę będzie widać efekt na naszych wypiekach i też dlatego, że cierpię na brak miejsca w szafkach kuchennych. Kiedy do nas przyszły cieszyłam się jak dziecko a obok cieszył się Jaś krzyczeć, że to dla niego i ich nie odda. Jasio aż rwie się do pomocy ze wszystkim, Stasio też by chciał choćby dlatego, żeby naśladować starszego brata jak to ma w zwyczaju robić młodsze rodzeństwo. Powiem szczerze, było ciężko kuchnia troszkę ucierpiała, wałkowaliśmy kilka razy, bo raz Stanisław wszedł nam swoimi małymi stopami na gotowe do wycinania cisto. Najbardziej do gustu przypadł moim dzieciom wzór w serduszka dlatego takich ciastek jest najwięcej.

Składniki potrzebne do przygotowania kruchych ciasteczek:

- 2,5 szklanki mąki, 
- 4 żółtka, 
- 250 dag masła (lub margaryny jak kto woli), 
- 4 łyżki cukru, 
- cukier waniliowy,
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia. 

Jeśli lubicie wszystko, co ma w sobie czekoladę to możecie dać łyżkę kakao.

Sposób przygotowania kruchych ciasteczek.

Wszystko wrzucamy do miski, zagniatamy i wstawiamy do lodówki na 20 minut! Jeśli jakimś cudem ciasto nie będzie chciało się skleić w jedną kulkę można dodać łyżkę śmietany. Mi się udaje zagnieść z podanych wyżej składników a nie jestem siłaczem. 
Pieczemy w 180 stopniach w piekarniku do zarumienienia się tak około 12-16 minut.

Banalnie proste! Możemy polać też czekoladą, ale takie same są naprawdę pyszne. Wzory na ciastkach wychodzą bardzo dobrze, możemy je też wykorzystać do robienia wzorków na masach solnych, ciastolinie, piasku kinetycznym itp. Takie ozdobione łakocie, ładnie zapakowane mogą być też fajnym pomysłem na drobny prezent dla bliskich. Wszystko zależy jaki wzór wybierzemy, a jest ich cała masa wystarczy tylko zajrzeć do My Gift Dna  a na pewno zakochacie się w nich tak jak ja.

Kilka dni temu na naszym fanpage odbywał się konkurs gdzie do wygrania był zestaw pięknych Wielkanocnych wałków tak, więc szczęśliwym zwycięzcą jest Monika Gołębiowska - Gratuluję i zapraszam do kontaktu ze mną w tej sprawie.

Banalnie proste i szybkie kruche ciastka dla małych i dużych.

proste i szybkie kruche ciastka

proste i szybkie kruche ciastka

proste i szybkie kruche ciastka

proste i szybkie kruche ciastka

proste i szybkie kruche ciastka

proste i szybkie kruche ciastka

Wałki grawerowane

wałki grawerowane
 Smacznego!!!

niedziela, 9 kwietnia 2017

5 minusów posiadania dziecka rok po roku.

5 minusów posiadania dziecka rok po roku.

Dzieci to najcenniejszy skarb, jaki można dostać od życia. Kiedy decydujemy się na kolejne dziecko (o ile los nie zadecyduje sam bez pytania nas o zgodę), zastawiamy się często jaka różnica wieku będzie idealna, by zarówno nam było dobrze, jak i przyszłemu rodzeństwu.  Od razu na wstępie zdradzę Wam, że nie ma złotego środka i u każdego może się sprawdzić coś innego. Jestem mamą dwóch bardzo rezolutnych maluchów Jaś urodzony w 2014 roku natomiast Staś 2015, są jak ogień i woda a kocham ich równie mocno. Jakiś czas temu pisałam Wam, jakie są plusy z posiadania dzieci rok po roku (kilk), ale oczywiście nie ma tylko samych dobrych rzeczy są też te mniej kolorowe i o nich właśnie dziś.

5 minusów posiadania dziecka rok po roku. Niby mało i dużo, ja opieram się głównie o własne doświadczenia, bo moje maluchy są już we dwoje 16 miesięcy. Od razu zaznaczę, że im są starsze tym jest zdecydowanie lżej, ale hola, hola.... miały być minusy! No to zaczynamy nasze odliczanie.

5 minusów posiadania dziecka rok po roku.

Druga ciąża, czyli stan "błogosławiony".

Ciało często po pierwszej ciąży jeszcze nie zdąży "dojść do siebie" i w pełni je zregenerować, bo nie oszukujmy się ten stan jest dużym obciążeniem dla wszystkich naszych organów. Dodatkowo opiekując się maluchem nie możesz tak jak w przypadku pierwszej ciąży położyć się spać kiedy masz tylko na to ochotę lub po prostu nic nie robić, bo źle się czujesz, masz gorszy dzień itp. powodów może być wiele. Dziecko jest nadal małe i potrzebuje Twojej pomocy we wszystkich czynnościach. Może zdarzyć się również tak, że nie będziesz przechodzić tego "błogosławionego stanu" bezproblemowo i książkowo (tak było w moim przypadku) a kilkunastu miesięcznego malucha nadal trzeba podnieść, by przewinąć, nakarmić lub włożyć do łóżeczka (i jeszcze w kilku innych sytuacjach potrzebuje pomocy). Niestety ja nie mogłam liczyć na niczyją pomoc w codziennym sprawowaniu opieki, więc warto przemyśleć tą kwestię.

Zostajesz pracownikiem roku.

Opcję są dwie. Nie zdążysz wrócić do pracy (wszystko w zależności, jaki okres postanowiłaś być z dzieckiem w domu) wtedy tylko dajesz znać, że znów Cię nie będzie jakoś około dwóch lat. Jeśli jednak wróciłaś do pracy po pierwszym dziecku (ja tak miałam). Po kilku miesiącach od powrotu do pracy, kiedy utworzono dla ciebie stanowisko, zorganizowano na nowo pracę i wprowadzono w obowiązki musisz znów przekazać tą "radosną" nowinę, to możesz liczyć na miano pracownika ROKU. Ja właśnie tak wróciłam na kilka miesięcy i ze względów zdrowotnych i problemów ciążowych pożegnałam się z nią znów, ale tym razem na 2 lata. Aktualnie 2 miesiące temu powróciłam i wdrażam się na nowo do wszystkiego. Jednak moi chłopcy są mali i niestety więcej jestem na l4 niż przy swoim biurku, nie jest łatwo żłobek młodszemu zdrowotnie nie służy. 

Niewyspanie się, zmęczenie, rozdrażnienie.

Tu znów opieram na własnym doświadczeniu, bo ile dzieci tyle charakterów. Pierwsze dziecko karmiłam piersią i drugie też, więc wstawanie nocne kilkanaście razy plus opieka nad dwójką naprawdę daje w kość. A przecież trzeba jeszcze coś jeść i ogarnąć kilka kątów w domu. Powiem szczerze, że najgorszy jest pierwszy rok, bo trzeba się przestawić, ustalić nowe priorytety, ułożyć kilak spraw, co jest ważne a co mniej ważne. Ciągle działasz na wysokich obrotach, a zmęczenie daje się we znaki. Atmosfera w związku też staję się niekiedy bardziej "napięta", bo zmęczona szybciej się irytujesz, denerwujesz. 

Koszty.

Największe wydatki dotyczyły pampersów, bo przy dwójce schodziły ilości hurtowe. Niekiedy wydawało mi się, że nic innego nie robię tylko przewijam. Karmię piersią, więc w kwestii mleka nie czułam różnicy, ale inne mamy na pewno wiedzą, jakie ono jest drogie. Dodatkowo, jeśli akurat rozmiarowo rodzeństwo nie zgra się również za każdym razem są to podwójne zakupy itp.

Kuksańce, szturchańce i przepychanki.

Jeśli aura sprzyja to jest cudownie, chłopaki fajnie się razem bawią, nie nudzą i ogólnie serce rośnie, gdy na nich patrzę. Niestety, jeśli jest akurat gorszy dzień lub któreś z nich wstało "lewą nogą", to nasz dzień też nie będzie należał do najlepszych. Krzyki, zabieranie zabawek, popychanie, stęki, jęki, bąki i inne..."mamo! a on mi ...." i tak bez końca, jak w jakieś pętli czas-przestrzennej. I wtedy myślisz jak cicho i spokojnie było przy tylko jednym maluchu.

A tak jeszcze poza tą całą wyliczanką, to młodszy zawsze najszybciej się uczy od starszego tych "złych" zachowań, to jakiś FENOMEN......  Jednak kocham moich chłopaków nad życie i są całym moim światem. Jak tylko przychodzą się przytulić i dać buziaka cała złość mija w sekundę.

O 5 plusach z posiadania dziecka rok po roku możecie przeczytać TU.  

A Wy dodacie coś od siebie? Żeby nie było, że tylko same pozytywy zawsze, tęcza i róż. 

 

dziecko rok po roku

dziecko rok po roku

dziecko rok po roku

dziecko rok po roku

dziecko rok po roku

dziecko rok po roku

 




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...