poniedziałek, 28 maja 2018

Jak pomóc dziecku w prawidłowym rozwoju?

Jak pomóc dziecku w prawidłowym rozwoju?



Dziecko od chwili poczęcia to prawdziwy cud, bo przecież rodzi się nowe życie, nowa indywidualność, która będzie poznawać świat. Dzięki temu, co widzi, w jakim środowisku będzie dorastać, oraz jakie bodźce będą na nie oddziaływać, będzie kształtować siebie, swoje „ja”.

Jak pomóc dziecku w prawidłowym rozwoju?

Książek na temat wychowania, rozwoju, prawidłowego odżywiania jest wiele. Zgłębiając literaturę, można bardzo szybko zauważyć, że zdania są podzielone. Każdy broni swoich poglądów. Tak samo mamy, które spotykają się na placach zabaw. Każda z nich wie, co jest najlepsze dla jej dziecka. Jednak w książkach są opisane gotowe schematy, schematy działań i reakcji. Człowiek nie jest rzeczą, nie jest powtarzalny, jest indywidualnością. Każdy jest inny, a zarazem każdy wyjątkowy i niepowtarzalny. Dlatego właśnie tak powinniśmy podchodzić do naszego dziecka. Nie próbujmy dopasowywać do schematu, tylko podejść indywidualnie do jego rozwoju.

Jedzenie.

Niestety większość dzieci rodzi się z niedojrzałym układem trawiennym, czego wynikiem mogą być kolki, ulewania, niespokojność, płaczliwość. Bardzo dobrym rozwiązaniem na te dolegliwości może być odpowiednie ułożenie dziecka podczas karmienia, tak aby treści żołądkowe nie cofały się podczas jedzenia. Dzięki czemu do minimum można zmniejszyć dyskomfort u małego człowieka. To kiedy rozpocząć rozszerzanie diety jest uzależnione od tego, czy karmimy piersią, czy mlekiem modyfikowanym. I tu z pomocą przychodzi nam nauka z dokładnym opracowaniem wskazań, co, jak i kiedy. Przyznaję, że ja jej przestrzegałam podczas naszej przygody z wprowadzeniem pierwszych produktów. Ponieważ nie chciałam wyrządzić krzywdy brzuszkom moich chłopców. Nauki nie da się podważyć, dziecko co prawda mogłoby pewnie zjeść wiele innych rzeczy (nawet smażoną kiełbasę), ale czy jego wątroba, nerki itp. są na to gotowe? Ja postanowiłam nie testować na dzieciach.

Jak pomóc dziecku w prawidłowym rozwoju?

Bodźce.

Najbardziej pasuje mi tu powiedzenie „co za dużo to nie zdrowo”. Dlatego, że często chcemy tak bardzo działać na dziecko, by wspomagać rozwój, że przesadzamy. Maluch jest przytłoczony tymi wszystkimi rzeczami i się gubi. Najlepiej wcielić się w obserwatora wtedy zobaczymy, co aktualnie budzi największe zainteresowanie i to właśnie wybrać. Rozwój zaczyna się od zaciekawienia, czyli bycia gotowym na przyjęcie tych bodźców.

„Dzieci nie liczą czasu, toteż wystarcza im go na obserwację” – Jakob Bosshart

Ruch.

Ruch jest zdrowy dla każdego i w każdym wieku, tylko trzeba go odpowiednio dopasować do każdego z nas. Jeśli chodzi o najmłodszych, to wróćmy do korzeni. To, co znamy sami z dzieciństwa najlepiej się sprawdza. Latawce z rączką w kształcie trapezu, guma do skakania, hula hop, patyczek i wstążka. Nawet skakanie po kałużach, będzie niezwykle dobrze wspomagało rozwój naszych dzieci. Pamiętam, jak sama uczyłam mojego Jasia jak skakać po kałużach, mieliśmy wtedy naprawdę wielką radochę. Jeśli weźmiemy pod lupę zabawki, które są teraz na czasie, to najlepszy z nich jest rowerek biegowy. Uczy on odpowiedniej postawy, równowagi oraz ćwiczy prawidłowego ułożenia stóp. Znakomicie sprawdzi się też ściana wspinaczkowa dla tych, którzy mają troszkę większe mieszkania lub całkiem spore podwórka. Każda matka chce, by jej dziecko rozwijało się prawidłowo. Jednak proszę, nie oceniajmy zbyt pochopnie. Do każdej czynności są wyznaczone ramy, w których dziecko powinno nauczyć się danej czynności. Jednak są to tylko i wyłącznie ramy, a w rzeczywistości mamy do czynienia z indywidualnością. Prostym przykładem jest nauka siedzenia, jedni opanowują tą czynność już w 6 miesiącu życia, a inni w 8 miesiącu. Oboje jednak prawidłowo się rozwijają. Wiem, że każdy chciałby, by jego dziecko było „naj” ale to, że dziecko znajomych coś robi, a wasze nie, nie oznacza wcale, że się źle rozwija.

To my, rodzice najlepiej na świecie znamy nasze dziecko. Jeśli więc zauważymy, jakieś nieprawidłowości lub mamy wątpliwości co do prawidłowego rozwoju malucha, warto wybrać się do specjalisty. Oczywiście wybierajmy mądrze, ludzi z odpowiednimi kwalifikacjami, abyśmy mogli otrzymać pomoc. Jeśli będzie ona potrzeba lub po prostu by nasze obawy zostały rozwiane. Dobry lekarz to nie ten, co wypisze kilka recept, ale ten który potrafi zdiagnozować problem. Drodzy rodzice spędzajmy jak najwięcej czasu razem z dzieckiem, nie obok. Czas szybko mija, a więzi zbudowane podczas pierwszych lat życia naszego malucha zostają na zawsze.

„Troska o dziecko jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka.”
Jan Paweł II

Wpis zainspirowany niezwykle sympatycznym i bogatym w wiedzę merytoryczną spotkaniem z Pawłem Zawitkowkim, które odbyło się w Warszawie kwietnia dzięki marce mleka modyfikowanego Enfamil Premium, która wspiera prawidłowy rozwój niemowląt i małych dzieci.  

Jak pomóc dziecku w prawidłowym rozwoju?



środa, 16 maja 2018

Zabawki na dzień dziecka - jak wybrać z głową?

Dzień dziecka to magiczny dzień. Z niecierpliwością wyczekiwany przez każdego małego człowieka. Prawie jak gwiazdka tylko w tym przypadku nie ma obawy, że jak się było niegrzecznym to nie będzie prezentu. Dzieckiem jest, się przecież będąc zarówno aniołem, jak i niezłym łobuzem. Rodzice już mniej entuzjastycznie podchodzą do tego dnia, bo przecież trzeba zdobyć ten prezent tak, by na tej małej buzi pokazał się wielki uśmiech, a oczy zabłysły jak milion gwiazd.


Dzisiaj przychodzę wam z pomocą i wraz z Edukatorkiem (prawdziwa kopalnia niebanalnych zabawek) przygotowałam zestawienie fajnych produktów. Mam nadzieję, że was zainspiruję, coś podpowiem, a może wybawię z kłopotu podsuwając idealną zabawkę? Sami zobaczcie jakie cuda dla was znalazłam (naszukałam się, ale było warto).

Zabawki podzieliłam na cztery kategorię: edukacyjne, kreatywne, ponadczasowe i
outdoorowe.

Zabawki edukacyjne, dla wszystkich miłośników łączenia zabawy z nauką. Bo najfajniej jest przyswajać wiedzę, naturalnie, bez przymusu i z uśmiechem na twarzy

Zabawki na dzień dziecka - jak wybrać z głową? Zabawki edukacyjne
1.PIRAMIDA ZABAW dwujęzyczna piramidka edukacyjna - tą zabawkę mamy już u siebie ponad rok i mój Staś bardzo ją lubi. Maluch dzięki niej może nauczyć się zwierząt, kolorów, budowania przestrzennego, oraz liczenia do 10.

2.LITERY I CYFRY drewniane klocki z matą do zabawy Kubix 40 el. - Janod - to również produkt, który jest już z nim długo i myślę, że będą się nim bawić nawet przyszłe pokolenia. Kocham drewniane zabawki. Dziecko może z nich układać co tylko zechce, a przy okazji nauczyć się, kolorów, liter i cyfr. Więcej na temat tych klocków możecie przeczytać tutaj: "Magia zamknięta w drewnie"

3.EMOCJE stempelki ze zwierzątkami 28 szt. - Aladine  - stempelki, to świetna zabawa. A ten zestaw dodatkowo nauczy nie tylko nazwy zwierząt, ale także nazywania uczuć, ponieważ każde zwierzątko jest pokazane z czterema różnymi minami przedstawiającymi inne uczucia.

4.KSZTAŁTY drewniane koraliki do nawlekania pastel - PLAN TOYS - to kolejny przykład na to, jak drewniane zabawki mogą nie tylko cieszyć oko, ale również być funkcjonalne i edukacyjne. Ta zabawa uczy kształtów, a dodatkowo genialnie ćwiczy motorykę małą u naszych dzieci.

5.ROBOTY błyszczące puzzle tekturowe 100 el. - Mudpuppy  - puzzli nie mogło zabraknąć. A dlaczego warto układać puzzle, pisałam już kiedyś tu, więc zapraszam: "Puzzle. Dlaczego warto je układać?"

Zabawki kreatywne, to idealna propozycja dla tych którzy lubią wyzwania, kombinować, tworzyć i rozwijać wyobraźnię.
Zabawki kreatywne
1.MULTIKOLOROWE KLOCKI do łączenia 70 szt. - Twiddle - barwne i niebanalne klocki, z których mogą powstawać prawdziwe dzieła. Zaletą jest to, że można nimi kręcić na wszystkie strony, łączyć i wyginać. Rozwijają wyobraźnie przestrzenną i uczą logicznego myślenia.

2.GWIAZDKI kolorowe klocki w skrzyneczce zestaw 250 szt. - QElements - Klocki w kształcie gwiazdek? Tak, to możliwe! Kolorowe i piękne, każdy maluch będzie je łączył bez problemu. Cudowny pomysł na rozwijanie motoryki małej oraz wyobraźni. Klocki już same w sobie wyglądają pięknie, ale to co może z nich powstać, poruszy serce każdego rodzica.

3.CHŁOPIEC śmieszne buzie magnetyczna układanka MAGNETIBOOK - Janod  - uwielbiam tę firmę, bo zabawki są naprawdę wysokiej jakości. Piękna i funkcjonalna, bo można stworzyć wiele ciekawych postaci. Według mnie już dzieci od 2 lat mogę się śmiało nią bawić.

4.WYŚCIGÓWKI gipsowe odlewy - 4M  - to jest coś, co mnie zachwyciło! Uwaga jest też wersja dla dziewczynek, ale jako mam dwóch łobuzów nie mogłam wybrać inaczej. Czy mogłoby być coś bardziej kreatywnego i fajnego niż stworzenie samemu wyścigówek? Oczywiście na koniec jeszcze można je pomalować. Dla mnie petarda!

5.PROJEKTOR CIENI - MOULIN ROTY - jako dziecko często bawiłam się w teatrzyk cieni za pomocą rąk, tworząc różne zwierzaki. Projektor pobudza kreatywność, może też być świetną zabawą w ciemności, by przełamać strach malucha przed zgaszonym światłem.

Zabawki ponadczasowe. Nazwa mówi sama za siebie, to klasyki w nowej pięknej odsłonie. Jedno jest pewne prawdziwe must have każdego malucha.

Zabawki ponadczasowe.
1.MORZE tekturowy kalejdoskop  i KIĘŻYC kalejdoskop - LONDJI - kalejdoskopy doskonale pamiętam z dzieciństwa. Uwielbiałam, więc nie mogło ich zabraknąć w tym zestawieniu. Na stronie jest bardzo dużo rodzajów, więc na pewno coś wam się spodoba, ja wybrałam te dwa.

2.RALLY RIPSTER MINI autko zdalnie sterowane - B.TOYS - poza niebanalnym wyglądem autko: sprawnie zawraca po uderzeniu w przeszkodę, trąbi, świeci/miga i kręci młynki.

3.GŁÓWKA MAKÓWKA bączek z kulkami - B.TOYS - bączek to coś, co spodoba się każdemu maluchowi. Wybrałam ten, ponieważ ma dodatkowe kulki, które sprawiają, że jest inny niż wszystkie.

4.WETERYNARZ walizka z akcesoriami - DJECO - lekarz, to jedna z moich ulubionych zabaw jako dziecko! Wybrałam ten zestaw, bo ma bardzo dużo akcesoriów, dzięki czemu każdy mały miś czy inny pluszak może zostać objęty fachową opieką.

5.WARZYWNA wieża gra zręcznościowa - HAPE - jenga to gra, którą wszyscy znają, jednak to jest jej niesamowita nowa warzywna odsłona. Jest kolorowo, zabawnie i smacznie.

Zabawki outdoorowe. Świeże powietrze  i ruch jest niezbędny dla prawidłowego rozwoju każdego dziecka. A co na tym świeżym powietrzu robić? Poniżej kilka podpowiedzi.
Zabawki outdoorowe.
1.RZUT OBRĘCZĄ DO CELU gra zręcznościowa - BuitenSpeel - zabawka sprawdzi się zarówno dla jednego dziecka, jak i dla rodzeństwa. Na większych imprezach rodzinnych zajmie dzieci na dłużej.

2.POMARAŃCZOWA PŁETWA do nauki pływania - SwimFin - jeśli wybieracie się na basen, jezioro czy morze, to będzie świetny wybór. A może wasz maluch lubi wodę i chciałby się nauczyć pływać? Na pewno ten produkt mu może! Fajne innowacyjne rozwiązanie, by pomóc najmłodszym w nauce pływania. Idealna alternatywa dla desek i makaronów.

3.CZERWONY highwaykick 2w1 Jeździk i hulajnoga 1-5 lat - SCOOT AND RIDE - to jest produkt, który rośnie z dzieckiem! Jestem prawdziwym fanem takich produktów, bo wydajemy tylko raz pieniądze, oszczędzamy miejsce, a zabawa jest na długi czas. Dodatkowo ten jest naprawdę super wykonany, więc polecam z ręką na sercu.

4.NIEBIESKIE FOREMKI silikonowe 4 szt. - FUNKIT WORLD - dla wszystkich miłośników piasku! Foremki są silikonowe, więc wychodząc do piaskownicy, każda mama wrzuci je do torebki czy pod wózek i ma nadal dużo miejsca, oraz pewność, że się nie połamią. Genialne prawda?

5.MAGNETYCZNA CIĘŻARÓWKA do pchania z narzędziami Bricolo - Janod -  będzie najlepszym prezentem dla najmłodszych, którzy jeszcze niepewnie stawiają kroki, bo będzie im pomagać w poruszaniu się zarówno po domu, jak i na podwórku. Z czasem stanie się przenośnym warsztatem, dzięki któremu będzie mógł naprawiać lub rozkręcać co tylko przyjdzie mu do głowy.

sobota, 31 marca 2018

Wrocław – miasto spotkań, czyli „Blogerzy we Wro”. Relacja ze spotkania.

Wrocław – miasto spotkań. I tak właśnie było i tym razem, to właśnie tu we Wrocławiu odbyło się spotkanie „Blogerzy we Wro”, o którym chcę wam dzisiaj opowiedzieć.


Zdaję sobie sprawę, że ten post będziecie czytać wy moje drogie czytelniczki i zapewne jesteście ciekawe o co tak naprawdę chodzi w tych spotkaniach? Ja was oświecę, a przynajmniej rzucę, choć troszkę światła na ten dość specyficzny temat. Otóż na takich spotkaniach my ludzie Internetu, mający swój kawałek podłogi w sieci mamy okazję zobaczyć na żywo innych, z którymi czasem naprawdę dobrze się znamy wirtualnie! Fajnie nie?! Swobodnie, możemy przyjść, spotkać się i zaczerpnąć wiedzy, motywacji oraz naładować blogowe akumulatory. Od czasu do czasu potrzeba mi takiego kopa w zad, który zmusi mnie do działania, zastanowienia się co dalej, gdzie dalej i jak. Dlatego takie właśnie spotkania jak „Blogerzy we Wro”, są idealne dla mnie. Co tam dokładnie robiłam, to już poniżej (tak, to był długi wstęp, w realu też jestem gadułą).

Jeden weekend lutowy spędziłam w Krzyki Śmiechy Centrum Kreatywnego Rozwoju, to bardzo klimatyczne, jasne i co najważniejsze przyjazne dzieciom miejsce. Wystrój od razu przypadł mi do gustu, bo jest bardzo duża strefa dla dzieci, dzięki czemu taki rodzic jak ja ma szansę na zjedzenie ciepłego posiłku. Zresztą zdjęcia nie oddają całego uroku, więc najlepiej wybrać się tam osobiście i zobaczyć na własne oczy. Z ręką na sercu polecam krem z pomidorów, to najlepsza pomidorowa, jaką w życiu jadłam (właśnie zrobiłam się głodna na samą myśl o tym daniu), więc jak już wpadniecie, zamówcie.

Co tam się działo!

Dzień pierwszy.

Oczywiście jak zwykle moja organizacja pozostawia wiele do życzenia, dlatego kwestię „jak dojadę” ogarnęła za mnie Kamila z „Kreatywny rodzic”, która jako mój anioł stróż wysłał mi sms, gdzie i o której mam być, by dojechać na miejsce (całą drogę mnie eskortowała, ściskam Cię za to). Po przywitaniu się z dziewczynami i ploteczkach przeszedł czas na zdobywanie wiedzy. 
Na pierwszy ogień warsztaty z Ceneo. To portal, z którego bardzo często korzystam. Jeśli już wiem, co chcę kupić, zawsze szukam najlepszej ceny. Zdobyłam dużo wiedzy na tematy związane ściśle ze współpracą i tym jak można zarabiać na afiliacji. Ciekawie i na temat, przyznam się szczerze, że dowiedziałam się sporo rzeczy, o których wcześniej nie miałam pojęcia. Jednak jak na razie afiliacja, nie jest dla mnie.

BlogoMarka, to właśnie na to wystąpienie czekałam. Blog to jest przecież moja wizytówka, kawałek mnie. Jak ja siebie postrzegam w sieci a jak postrzegają mnie inni, to pytanie ciągle siedzi w mojej głowie. A dzięki temu spotkaniu, jeszcze więcej o tym myślę.

Ostatnia Lady Amarena – nie zatrzymały ją nawet przeciwności losu i mimo lekkiego spóźnienia dotarła do nas ku mej wielkiej radości. To były warsztaty fotograficzne. Uwielbiam robić zdjęcia, zresztą zapraszam was, na mój instagram: podrugiejstroniebrzucha, gdzie dokumentuje nasze życie za pomocą uchwyconych aparatem chwil. Prawie ją zagadałam, przyznam że nie miała ze mną lekko. Podsunęła mi fajny pomysł, który muszę wykorzystać: jak stworzyć sobie inne ciekawe przesłony na obiektyw. Jest inspiracja teraz tylko pozostaje działać. Wielkie dzięki za ten czas, który dla nas poświęciłaś.

Dzień drugi.

Oczywiście po wejściu od razu kawa, bez niej nie ma życia (a przynajmniej, mojego życia). Kiedy kofeina płynęła już w moich żyłach, znów mogłam powiększać moją wiedzę.
Na pierwszy ogień spotkanie z częścią redakcji Blogosfery! W końcu powstała prasa skierowana stricte do blogera, z czego niezmiernie się cieszę. Myślę, że kolejny numer na 100% zostanie przeze mnie zakupiony.

Kolejne były warsztaty z prawnikiem Panem Piotrem Jaworskim, z kancelarii Vertex Securing. Zdobył moje serce już na wejściu, ponieważ pomimo ataku choroby na całą rodzinę przybył do nas, blogerek by przekazać, choć ułamek swojej wiedzy. Rozmawialiśmy o wizerunku, dzieciach w sieci i zdjęciach. Według mnie każdy ma swoją granicę, której nie chce przekraczać i należy to uszanować. To tak jak w życiu, jedni mówią wszystko o sobie inni nic. Wszytko, zależy od naszych poglądów, wychowania i środowisk, w których żyjemy.

Poznałam bardzo przyjazną naturze Wrocławską markę Prouv, lubię takich ludzi z pasją, którzy realizują swoje cele. W ich ofercie znajdziecie perfumy (moje pachną nieziemsko) oraz chemię. Ta ostatnia, bardzo mnie zainteresowała, ponieważ podobno jest coś co poradzi sobie z moja łazienką! A skoro coś takiego istnieje, to ja muszę to mieć.

Na sam koniec nasz gospodarz, czyli Mama-sama o tym jakich granic, nie powinno się przekraczać. Moim zdaniem tak jak wielu jest ludzi, tak wiele jest granic.

Oczywiście było jedzenie, picie (kawa, herbata i sok jak na porządnych blogerów przystało), rozpływający się w ustach tort, dzięki któremu mam z 2 centymetry w pasie.
Specjalne podziękowanie za tak wspaniałą gościnę restauracji Krzyki Śmiechy Centrum Kreatywnego Rozwoju, organizatorce i wszystkim sponsorom.





wtorek, 6 lutego 2018

Domowe pączki z dżemem - przepis.

Domowe pączki z dżemem - przepis.

Pączki, pączusie, pączuszki.... Ponadczasowy smakołyk, który ma też swoje własne święto, czyli tłusty czwartek. W ten jeden dzień w roku możemy je jeść bez wyrzutów sumienia, są kaloryczne, ale bardzo smaczne. Dlatego najlepiej zrobić je samemu, by wiedzieć co kryją w środku.


Dziś mam dla was przepis na domowe pączki! Tak wiem, nie zaskoczyłam was specjalnie, jednak jeśli chociaż raz je zrobicie, to na pewno nie będzie to ostatni raz.

Składniki potrzebne do przygotowania pączków:

4 jajka,
50 gram drożdży,
1,5 szklanki mleka,
1 kg mąki,
1 szklanka cukru,
50 gram spirytusu,
cukier waniliowy,
100 gram masła,
0,5 łyżeczki soli.

Nadzienie: marmolada/dżem
Tłuszcz masło klarowane lub olej - do smażenia.

Jak zrobić domowe pączki? Bardzo prosto! Poniżej przepis.

Zaczynamy od przygotowania rozczynu: 
Drożdże należy pokruszyć z 1/3 szklanki cukru. Jak się rozcieńczą, to wtedy wlać 1 szklankę letniego mleka i dobrze wymieszać. Dodać 4 łyżki stołowe mąki i znów zamieszać. Odstawić na 20 minut w ciepłe miejsce, żeby wyrosło (najlepiej jak podwoi swoja objętość).

Ciasto: 
Suche produkty połączyć. Czyli ¾ kilograma mąki (reszta, która nam został po przygotowaniu rozczynu), plus cukier waniliowy, 2/3 szklanki cukru i sól przesiej przez sitko. Następnie dodaj 4 jajka, przygotowany wcześniej rozczyn i zagnieć. Dolej spirytus i dobrze wyrób cisto. Kolejno dolej 0,5 szklanki mleka (jeśli będzie za gęste, dolej jeszcze troszkę). Wyrób, aż ciasto będzie się odklejać od ręki. Na sam koniec połącz ze sklarowanym chłodnym masłem (te 100g) i ugnieć, aż się wchłonie w ciasto. Tak przygotowane, odstaw na godzinę do wyrośnięcia. Kiedy ciasto już wyrośnie, podziel je na małe kulki i poczekaj jeszcze 15 minut, po tym czasie smaż na oleju lub maśle.

Jeśli lubicie pączki z nadzieniem to najlepiej zrobić to za pomocą szprycy cukierniczej, wybierzcie lubiony przez was smak dżemu lub marmolady.

Smacznego!
 
Domowe pączki z dżemem - przepis.

Przepis na domowe pączki
Przepis na domowe pączki
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...