Matka idealna hmmm... czy ona naprawdę istnieje ?
Niekiedy
wydaje mi się, że staramy się robić wszystko idealnie, wszystko perfekt,
tak aby nikt nam nie zarzucił, że się nie staramy. Co oznacza tak
naprawdę to, że jesteś złą czy "dobrą" matką ?
Jak oddałam moje dziecko do żłoba i postanowiłam nie siedzieć rok na macierzyńskim to usłyszałam:
Iza Ty to jesteś "złą Matką".
Czy jak miałam dzień urlopu to i tak
Jasio poszedł do Żłobka a ja z Ł poszłam do kina to znowu .... jak
mantra: Iza Ty to jesteś "złą Matką"
Ale czy naprawdę ? Czy urodzenie dziecka oznacza to, że moje potrzeby przestają istnieć ?
Ja
już nie mam do niczego prawa? Mam tylko prać, gotować, sprzątać i czuć
wielki zaszczyt z tego powodu? Najlepiej też żebym się roztyła, nie
wydawała na siebie bo "mam dziecko" i absolutnie nie jest mi już
potrzeba żadna nowa bluzka czy gacie. I choć szczerze przyznam się, wole wydać na dziecko niż na siebie to jednak mam prawo do własnego
wyboru.
Czemu wszyscy tak łatwo oceniają. Tak szybko można zostać "złą Matką".
Czy
podanie od czasu do czasu jedzenia ze słoika jest aż tak wielkim
przestępstwem ? Czy słoik to czyste zło od którego moje dziecko będzie
narażone na jakieś niebezpieczeństwo?
W dobie mani zdrowego
jedzenia i wszystkiego co naturalne, choć ja karmiłam piersią podawanie w
pierwszych m-c dziecka mm (mleka modyfikowanego) jest uznawane za zbrodnie. Matki które to
robią niedługo będą się ukrywać w obawie przed linczem.
Ja
urodziłam się jako wcześniak nie zaznałam kp (karmienia piersią) i nie wydaje mi się żebym
jakoś szczególnie na tym ucierpiała, była gorsza od innych dzieci. Mam
się świetnie !
Społeczeństwo kreuje jakąś nie do osiągnięcia
postać "Matki idealnej " do której ciągle próbujemy dotrzeć a i tak
jesteśmy z góry skazane na porażkę. Ten wizerunek niekiedy wymusza na
nas to, że strach się przyznać że dałaś np. spróbować frytkę małemu bo
będzie, że karmisz go fast-foodem i wyrośnie na otyłego malucha w grupie
ryzyka cukrzycy i innymi podobnymi.
Nie dajmy się zwariować!
A tak na marginesie, kilka zwrotów które ciężko usłyszeć od mamy szczególnie małych dzieci:
- "Nudzi mi się",
- "O boże ale mam czysto w mieszkaniu",
- "Nie ma nic do prania ?"
- "Jak wrócę do domu po pracy to sobie poleżę"
- "Nie ma nic do roboty"
- "Jestem taka wyspana".
PS. Dla mojego dziecka na pewno jestem "Idealna".