wtorek, 23 czerwca 2015

Ojciec, tato, tatuś ich święto.

Dzisiaj jest 23/06/2015 - Dzień Ojca.
Wydaje mi się, że ten dzień nie jest tak hucznie obchodzony jak dzień matki a przecież oni odgrywają tak samo ważna role w życiu naszych dzieci jak i my - Mamy.
I oczywiście Ojcem łatwo zostać znacznie trudniej nim być ale to samo można powiedzieć o Matkach.
U nas jest tak, że w chwili kiedy urodził się Jasio to nie było tak, że tylko ja dostałam nowe obowiązki ale my oboje. Przebieranie pieluch, ciuszków, usypianie, spacer czy wizyta u lekarza wszytko po równo. Przyznam się nawet, że przez 1 m-c ja tylko asystowałam przy kąpieli bo strasznie się bałam a on tak sprawnie go tam szorował. Nigdy też nie zapomnę jak ciągłe powtarzał, że nie będziemy uczyć spać Jasia wspólnie z nami w łóżku wykluczone! Pierwszy dzień po przyjeździe ze szpitala bierze go do naszego łózka i mówi do mnie:
Ł: Może z nami spać ?
Ja: Przecież ciągle mi mówiłeś, że absolutnie nie będzie spania z dzieckiem w naszym łóżku?
Ł: Ale on jest taki malutki, sam będzie tam tak leżał ale jesteś! Będę go pilnował, będzie me mną spał.
Ja: Dobra dawaj go.
Zawsze przed wyjściem do pracy Jasio daje mu buziaki i najgłupsze zabawy robią razem. Co niestety nie zawsze pochwalam. Jednak i tak bardziej słucha się jego bo Matka ma miękkie serce nie zawsze jest tak stanowcza jak powinna.
Chciałabym żeby zawsze tak było i pomimo dużej ilości pracy mieli czas tylko dla siebie. Nie kupuję żadnego prezentu z tej okazji do Ł od Jasia bo uważam, że sam czas który razem spędzą będzie najlepszy!
Korzystając z chwili chciałam podziękować też mojemu Tacie, że ze mną  wytrzymał: Dziękuję, że jesteś Tato <3.
A wszystkim Tatusiom życzę przede wszystkim mniej pracy i więcej czasu który mogą poświęci swoim maluchom. I żeby nigdy nie byli tylko Ojcami ale Tatusiami.


niedziela, 21 czerwca 2015

Kruche ciasto z truskawkami i pianką.

Zdradzę Wam dzisiaj przepis na jedno z moich ulubionych ciast z owocami. W lecie robię je z truskawkami a w zimie/jesień z brzoskwiniami w puszcze.
Co jest nam potrzebne do ciasta:
2 szklanki mąki,
250g masła, 
4 lub 5 żółtek,
4 łyżki cukru,
opakowanie cukru waniliowego,
2 łyżeczki proszku do pieczenia.
Na pianę:
4 lub 5 białek (zależy od ilości użytych jajek),
szczypta soli (do ubijania),
1/2 szklanki cukru,
opakowanie budyniu waniliowego.
Dodatkowo jeszcze jak sama nazwa wskazuje potrzebujemy owoców w naszym przypadku są nimi truskawki mogą być świeże lub mrożone.
Wykonanie:
Wszystkie składniki ciasta szybko zagniatamy owijamy folią i wkładamy do lodówki na godzinkę (jak mi się śpieszy to wkładam do zamrażarki na mniej). Po upływie czasu wyciągamy ciasto, dzielimy na 2 równe porcje. Jedną wkładamy do zamrażalnika drugą rozwałkowujemy i wykładamy spód blaszki, ja nakłuwam jeszcze lekko widelcem ciasto. Podpiekamy je przez około 15 minut w 180 stopniach (pieczenie góra-duł).
Kiedy ciasto się podpieka w tym czasie przygotowujemy piankę.
Wykonanie:
Białka ze szczyptą soli ubijamy na sztywna pianę, następnie powoli dodajemy cukier nadal ubijając. Na sam koniec wsypujemy budyń i mieszamy aż się połączy w jedną masę. 
Gotową piankę wykładamy na podpieczone ciasto, na niej układamy owoce i ścieramy na tarce (duże oczka) wyciągniętą z zamrażarki drugą czes ciasta. Pieczemy przez około 30-40 minut w 180 stopniach.
Info dodatkowe:
Blaszka o wymiarach 24x24cm wyłożona natłuszczonym papierem. Można posypać cukrem pudrem.
Smacznego!



środa, 10 czerwca 2015

2+2 Czyli druga ciąża.

Długo zastanawiałam się czy podzielić się z Wami tą nowiną. Nawet teraz pisząc ten post bije się z myślami. Jak już pewnie domyślacie się będzie nas więcej! Tak, tak, tak jestem w "stanie błogosławionym" - choć z tym błogosławieństwem rożnie bywa. Niestety dżinsy już nie są najlepszą opcją, ponieważ zwyczajnie się nie dopinam, a humor mam zmienny jak pogoda w górach. Bywam zmęczona i rozkojarzona a Jaśko jak zwykle pełen energii. Niekiedy wole sobie uciąć drzemkę niż cokolwiek zrobić.

Musze przyznać się, że całkiem inaczej przeżywam tą ciąże, chyba po prostu nie mam czasu na zbyt wiele przemyśleń. Dużo wypoczynku, snu, nie dźwigać? W tym przypadku nie ma takiej opcji.
Jakoś tak nie mogę całkiem sobie uświadomić faktu, że już za niecałe 6 m-c pojawi się w naszym życiu kolejny mały człowiek który, zapewne zawładnie moim sercem i wywróci życie do góry nogami.
Zadaje sobie tylko ciągle pytanie jak ja ogarnę 2 sztuki rozrabiaków?
Jak Jaśko przeżyje pojawienie się kolejnego członka rodziny?
Niewiadomych jest wiele, uczucia zmieszane niczym bigos w mojej głowie, mamy przekrój wszystkiego np.:
- "O jeju cudownie znowu będzie taka mała kruszynka"
- "Omg jeśli będzie w połowie tak energiczne jak to które biega i roznosi mi mieszkanie to chyba oszaleje"
- "nie mogę się doczekać!"
- "Im później tym lepiej dłuższy czas na przygotowania psychiczne"
Wiem za to na pewno, że wyjścia nie będzie i damy radę.

Jeszcze nie wiem co siedzi w środku, chłopak czy dziewczynka? Na badaniach maleństwo z pełnym wdziękiem pokazuje nam swoją zgrabną pupę, więc wstydliwa bestia. Szkoda, że brzuch to nie piekarnik w którym można zaświecić lampkę i podglądnąć troszkę.
Niestety już jestem 3,5kg do przodu. Po cichutku mam nadzieję, że tym razem nie będzie +21 kg i nie będę musiała się turlać. Jednak ciągle mogła bym coś jeść, ale raczej kwaśne niż słodkie. Jeśli ktoś zaprasza mnie na kawę to zamiast ciasteczka zdecydowanie poproszę ogórka kiszonego w każdej ilości, pochłonę! Plusy są takie, że włosy stają się coraz ładniejsze a paznokcie mocne, skóra też bardziej gładka i akurat to mogło by już zostać na stałe.
Dolegliwości ? To chyba normalnie, że mogłabym spać i spać jednak Jaśko robi pobudki o 5:20 i nie ma zmiłuj się. Bóle głowy które mi dokuczają. W pierwszym trymestrze miałam jeszcze problem z myciem zębów, chciało mi się wymiotować jak tylko czułam smak pasty w buzi, ale dałam radę ufff, to już za mną. 

Jeśli zastanawiacie się czy chcieliśmy kolejnego malucha, to bez wahania odpowiem TAK, chcę aby Jasio miał rodzeństwo. Niestety marzenia o wyspaniu się zmieniają status na NIEOSIĄGALNE.

wtorek, 2 czerwca 2015

KONKURS

Kochani mam dla Was konkurs!
Jeśli chcecie wygrać zestaw przypinek lub chustę to wystarczy spełnić wszystkie warunki umieszczone na plakacie. 
Tutaj link do FB gdzie możecie udostępnić plakat:

Trzymam kciuki za wszystkich i każdego z osobna i życzę szczęścia. Bawimy się!
Konkurs trwa od 02/06/2015 do 13/06/2015 a wyniki zostaną opublikowane w ciągu 3 dni. Zwycięzca zostanie wyłoniony za pomocą losowania. 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...