Kolejny raz zawitaliśmy całą rodziną do Poznania, miasta koziołków!
Chłopaki poszli w miasto a matka spotkała się z nieprzeciętnymi, bo samymi wyjątkowymi kobitkami a dokładniej rzecz ujmując matkami.
Spotkanie odbyło w małej, ale bardzo klimatycznej (takie lubię najbardziej) restauracji Blubra Kafe.
Zaczęliśmy typowo kobieco od spotkania z firmą Diamond Cosmetics- polskiego producenta lakierów hybrydowych. Prezentacja była bardzo ciekawa, dowiedziałam się np. że istnieje już taki specyfik który potrafi przedłożyć o kilka milimetrów moje paznokcie i na dodatek odbudowuje je, strzał w dziesiątkę bo ja ciągle je łamię. Hybryda stała się chyba dla każdej matki kochającej paznokcie prawdziwym "must have", bo przy gotowaniu, sprzątaniu, codziennym plażowaniu w piaskownicy i wielu zabawach ze swoimi urwisami powiem wprost: zwykły lakier jest bez szans.
To był dopiero początek! Następnie swoje produkty przedstawiła nam marka Orientana, są to naturalne kosmetyki które nie zawierają szkodliwych substancji chemicznych, nie
zawierają niedozwolonych substancji pochodzenia zwierzęcego i nie są
testowane na zwierzętach. Wybór jest ogromy, sporą część mogliśmy dotknąć i powąchać na miejscu. Dostaliśmy również upominki które, potwierdziły w 100% wszystko czego dowiedziałam się na spotkaniu. Powiem wprost ich działanie to czysta magia, moja skóra je pokochała.
Inspirujące warsztaty biznesowe poprowadziła Kasia Gołąb z bloga Po sukces na szpilkach. To młoda, energiczna i wesoła dziewczyna która pokazała nam jak budować biznes w oparciu o swoją pasję. Rozmawiałyśmy również o tym jak zbudować silną markę oraz zatrzymać u siebie klientów, istna kopalnia wiedzy.
Atrakcji nie było końca, organizatorki są mistrzyniami w tej dziedzinie, mięliśmy do dyspozycji foto budkę od Pstrykamy fotki - fotobudka na imprezę. Powiem krótko był FUN!!!!!!! Jak wiadomo same wyluzowane dziewczyny to i zdjęcia pierwsza klasa, uśmiałam się niesamowicie, rozluźniłam na maksa (I LOVE YOU).
Nie siedzieliśmy tam oczywiście z pustymi brzuchami, był poczęstunek z serii "zielono mi", bardzo zdrowy. Uzupełniliśmy niedobory witamin, więc później bez wyrzutów sumienia wsunęłam pyszne cisto i obłędne, moje ulubione babeczki czekoladowe z gruszką mniam....niebo w gębie i dodatkowe 3 cm w biodrach ale raz się żyje nie?
Czas biegł zbyt szybko, 6 godzin zleciało jak 15 minut. Niestety, nie było mnie już na warsztatach integracyjnych ale wracała z nami Grażynka z Pyzuszkowo, więc miałyśmy mini integrację. Grażynka to niezwykle miła osoba mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy poza wirtualnym światem (jeśli tylko będzie jeszcze chciała słuchać mojej paplającej, niezamykającej się paszczy).
Nie byłabym sobą gdybym tego nie zrobiła, więc oficjalnie, uroczyście, bardzo dziękuje, dwóm cudownym, miłym dziewczynom Joannie Pomianowskiej prowadzącej bloga Z filiżanką kawy i Paulinie Grochowskiej z bloga Oli Loli New Life za to, że tak świetnie się spisały (mam cichą nadzieje, że będzie powtórka z rozrywki).
Sponsorom dziękuję za bardzo dokładne wypełnienie prezentami mojego bagażnika w samochodzie, pochwale się nimi Wam w następnym poście.
Takie wspaniałe dziewczyny były tam razem ze mną.