środa, 10 czerwca 2015

2+2 Czyli druga ciąża.

Długo zastanawiałam się czy podzielić się z Wami tą nowiną. Nawet teraz pisząc ten post bije się z myślami. Jak już pewnie domyślacie się będzie nas więcej! Tak, tak, tak jestem w "stanie błogosławionym" - choć z tym błogosławieństwem rożnie bywa. Niestety dżinsy już nie są najlepszą opcją, ponieważ zwyczajnie się nie dopinam, a humor mam zmienny jak pogoda w górach. Bywam zmęczona i rozkojarzona a Jaśko jak zwykle pełen energii. Niekiedy wole sobie uciąć drzemkę niż cokolwiek zrobić.

Musze przyznać się, że całkiem inaczej przeżywam tą ciąże, chyba po prostu nie mam czasu na zbyt wiele przemyśleń. Dużo wypoczynku, snu, nie dźwigać? W tym przypadku nie ma takiej opcji.
Jakoś tak nie mogę całkiem sobie uświadomić faktu, że już za niecałe 6 m-c pojawi się w naszym życiu kolejny mały człowiek który, zapewne zawładnie moim sercem i wywróci życie do góry nogami.
Zadaje sobie tylko ciągle pytanie jak ja ogarnę 2 sztuki rozrabiaków?
Jak Jaśko przeżyje pojawienie się kolejnego członka rodziny?
Niewiadomych jest wiele, uczucia zmieszane niczym bigos w mojej głowie, mamy przekrój wszystkiego np.:
- "O jeju cudownie znowu będzie taka mała kruszynka"
- "Omg jeśli będzie w połowie tak energiczne jak to które biega i roznosi mi mieszkanie to chyba oszaleje"
- "nie mogę się doczekać!"
- "Im później tym lepiej dłuższy czas na przygotowania psychiczne"
Wiem za to na pewno, że wyjścia nie będzie i damy radę.

Jeszcze nie wiem co siedzi w środku, chłopak czy dziewczynka? Na badaniach maleństwo z pełnym wdziękiem pokazuje nam swoją zgrabną pupę, więc wstydliwa bestia. Szkoda, że brzuch to nie piekarnik w którym można zaświecić lampkę i podglądnąć troszkę.
Niestety już jestem 3,5kg do przodu. Po cichutku mam nadzieję, że tym razem nie będzie +21 kg i nie będę musiała się turlać. Jednak ciągle mogła bym coś jeść, ale raczej kwaśne niż słodkie. Jeśli ktoś zaprasza mnie na kawę to zamiast ciasteczka zdecydowanie poproszę ogórka kiszonego w każdej ilości, pochłonę! Plusy są takie, że włosy stają się coraz ładniejsze a paznokcie mocne, skóra też bardziej gładka i akurat to mogło by już zostać na stałe.
Dolegliwości ? To chyba normalnie, że mogłabym spać i spać jednak Jaśko robi pobudki o 5:20 i nie ma zmiłuj się. Bóle głowy które mi dokuczają. W pierwszym trymestrze miałam jeszcze problem z myciem zębów, chciało mi się wymiotować jak tylko czułam smak pasty w buzi, ale dałam radę ufff, to już za mną. 

Jeśli zastanawiacie się czy chcieliśmy kolejnego malucha, to bez wahania odpowiem TAK, chcę aby Jasio miał rodzeństwo. Niestety marzenia o wyspaniu się zmieniają status na NIEOSIĄGALNE.

5 komentarzy:

  1. Świetny pomysł z tymi zdjęciami. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki. Na pewno dasz radę. A ile obecnie ma Jasiek (przyznam, że na szybko próbuję wskoczyć na każdego bloga z BL), aby się troszkę zapoznać, a nie mam zbyt wiele czasu, aby "poszperać" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, kciuki się przydadzą :) A Jasio ma 18 m-c, istny szogun ;p

      Usuń
    2. :) Przygotujesz go :) Moja Córka miała 2 latka i 2 tygodnie kiedy została starszą siostrą i świetnie się w tej roli sprawdzała.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...