środa, 8 lutego 2017

Uwaga "Trolle"!

 


"Trolle" to pierwsza bajka, na którą wybrałam się z moim Jasiem do kina. Właśnie skończył 3 lata i postanowiłam sprawdzić, czy jest już gotowy na oglądanie bajek na dużym ekranie oraz dłuższych niż 30 minut. To był nasz pierwszy raz i mój maluch zaskoczył mnie bardzo pozytywnie.


"Trolle" kim one są.

Słowo Trolle kojarzy mi się z dzieciństwem, bo każdy z moich rówieśników posiadał tą bardzo barwną i długowłosą figurkę z wielkimi oczami, prawdziwy must have każdego dziecka. Kiedy zobaczyłam, że powstała bajka z udziałem tych uroczych stworzeń wiedziałam, że trzeba to zobaczyć na własne oczy. Film, jak i książką nie zwiodła, bo główni bohaterzy są bardzo radośni, przyjaźni i uroczy. Najbardziej na świecie uwielbiają bawić się, śmiać i przytulać. Do tego ostatniego mają nawet specjalne zegarki, które informują ich, że czas na przytulaska.

O czym opowiada bajka "Trolle".

Według mnie opowiada o miłości, przyjaźni i o tym, że radość jest w nas, choć niekiedy bardzo głęboko schowana przez doświadczenia, jakie zsyła na nas życie. O tym, że nie powinniśmy dać sobie wmówić, że potrzebujemy "czegoś" do szczęścia, że tylko określona rzecz jest w stanie obudzić w nas to radosne uczucie. Pokazuje, jak walczyć o to, na czym tak naprawdę nam zależy.

Główni bohaterowie w bajce "Trolle".

Głównymi bohaterami jak sama nazwa wskazuje, są Trolle, których główny cel w życiu, to być szczęśliwym! Są radosne i cieszą się życiem. Niestety ich wrogiem stały się straszni Bergeni, którzy żyją w wiecznym niezadowoleniu i smutku. Jedna z nich tak zwana kucharka odkrywa coś bardzo strasznego sekret na to, jak można poczuć szczęście choć przez chwilę. Tą magiczną rzeczą jest zjedzenie Trolla i tak raz w roku odbywa się wielka uczta gdzie Trolle są daniem głównym (o zgrozo). Maluchy postanawiają uciec raz na zawsze, żyć daleko i szczęśliwie. Przez kilka lata jest naprawdę cudownie, co pozwala na utratę czujności i zbytnie odsłonięcie się. Niestety skutkuje to złapaniem kilku z nich. Księżniczka Popi postanawia uratować swoich przyjaciół w czym pomaga jej Mruk, który utracił swoje szczęście dawno temu. Jak kończy się ta opowieść? Musicie przeczytać sami.

Jasio był bardzo podekscytowany wizytą w kinie i teraz zawsze, kiedy koło niego przechodzimy krzyczy, że chce iść na Trolle. Jednak w połowie filmu miał lekki kryzys i chciał troszkę buszować po sali na szczęście przekupiłam go cukierkami, które miałam w kieszenie i jego zainteresowanie filmem wróciło. Zachęcam również do sięgnięcia po książkę, Wydawnictwo Egmont naprawdę daje szeroki wybór w tej sprawie. Nam najbardziej przypadła wersja dla najmłodszych gdzie piękne ilustracje pozwalają nam wrócić do wspólnie spędzonych chwil podczas seansu filmowego. Jaś jak tylko zobaczył książkę, skakał jak szalony krzycząc, że chce Trolle co było naprawdę urocze. Oczywiście jest też wersja dla starszych dobrze czytających dzieci, gdzie głównie znajduję się tekst z kilkoma barwnymi ilustracjami. Możemy również zaopatrzyć się w egzemplarz o przytulaniu z bransoletką, która będzie nam o tym przypominać, bo przytulanie przecież jest fajnie. Sami zobaczcie.





 

5 komentarzy:

  1. Muszę je koniecznie mieć! Zachęciłaś mnie bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka jest pięknie wydana, mamy ją w domu :) Ostatnio oglądałam z córką bajkę, bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przez kilka wieczorów przed snem córki czytałyśmy 'Całą prawdę o Trollach'. Córka zasypiała a rano opowiadała co się wydarzyło w książce. Jak dla mnie strzał w dziesiątkę :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...