piątek, 22 grudnia 2017

Soki dla dzieci. Dlaczego warto je pić i jak wybrać ten najlepszy.

Soki, soczki, bomby witaminowe czy płynne źródło witamin zamknięte w opakowaniu. Nazwy mogą być różne, ale ciągle chodzi nam o jedno - zdrowie. Na każdym kroku kusi nas kolorowa etykieta mówiąca, że oto przed naszymi oczami stoi pyszny zdrowy i pełen witamin sok. Ale czy na pewno? Czy czytamy etykiety, które znajdują się na opakowaniach? Jakim cudem te "naturalne" soki mogą stać na półkach kilka, a nawet kilkanaście miesięcy, bez żadnych konserwantów? Co wybrać dla naszych dzieci? Mam nadzieję, że poniższy tekst ułatwi Wam tą decyzję.


Dlaczego dzieci powinny pić soki?

Soki są często słodkie, kolorowe i smaczne. Zdecydowanie łatwiej namówić dziecko by wypiło sok, niż do zjedzenia surowego warzywa czy owocka. Zarówno dla dziecka jak i rodzica jest, to wygodna forma i dostarcza mnóstwo witamin, które zwiększają odporność oraz dbają o prawidłowy rozwój najmłodszych. Dodatkowo witaminy dużo lepiej wchłaniają się z nieprzetworzonych owoców i warzyw. Są prawdziwym zastrzykiem zdrowia. Dieta dziecka powinna być odpowiednio zbilansowana, to nie tylko mięso, ryby, produkty zbożowe, mleczne itp. To również są owoce i warzywa. Niestety w większości przypadków nakłonienie dziecka, by zjadło np. selera czy szpinak graniczy z cudem (to już większą szanse mamy by trafić w totka). Jednak można je wspaniale przemycić w soku! Wszystko zależy od tego co lubi maluch, bo zapewne każdy ma jakieś ulubione owoce.

Jaki wybrać sok dla dzieci?

Kolorowe butelki, poręczne kartoniki prześcigają się feerią barw, kolorowymi zwierzątkami czy ulubionymi bohaterami. Wszystko po to, by po wejściu do sklepu nasze dziecko, jak pszczoła do miodu pobiegła do tej barwnej póki i z oczami małego bezbronnego szczeniaka prosiła nas o zakup.  Tylko słowo sok niestety nie świadczy o tym, że jest tam sam sok, który został wyciśnięty z owocu prosto do opakowania. Jeśli mam już kupić go w sklepie staram się by jednak był tam sok a nie taki, który został rozrobiony wodą. Zwracam uwagę by skład był jak najkrótszy i nie miał sztucznych barwników i słodzików. Dlatego powiem szczerze, że przeważnie podczas wyjść kiedy moim dzieciom chce się pić kupujemy im wodę. Najlepszym rozwiązaniem dla mnie jeśli chodzi o soki jest zrobienie go samemu. Wtedy mamy kontrolę nad wszystkimi produktami któych używamy. Co do składu, to ogranicza nas tylko wyobraźnia i podniebienie naszego dziecka.

Dlaczego warto robić soki samemu?

Tak jak pisałam wyżej, mamy kontrolę nad tym co podajemy naszym dzieciom. Sami wybieramy produkty i łączymy je. Warto wtedy używać owoców i warzyw sezonowych, bo w nich jest najmniej chemii użytej by je przechować. W okresie zimowo-jesiennym najlepsze są jabłka, pomarańcze i inne cytrusy. Natomiast wiosna i lato są tak bogate, że musiałabym długo wymieniać. Robienie soku, może też być świetna zabawą. Moje dzieci aż się trzęsą z radości kiedy słyszą, ze będziemy robić sok. Często w sklepie sami wybierają owoce (my wybieramy warzywa, które tam potem wrzucamy ukradkiem). Wybierajmy, to co zdrowe naturalne i pełne witamin.


Teraz w wielkim skrócie. Jakie są plusy z picia soków domowej roboty?
- przemycamy warzywa,
- kontrola jakości (sami wybieramy produkty),
- świeżość,
- różnorodność,
- oszczędność.


Uwielbiamy naturalne soki, dlatego bardzo często kupowaliśmy je na tzw. "wyspach zdrowia", gdzie Pani na naszych oczach przygotowywała nam je z tego co chcieliśmy. Niestety z racji właśnie tej świeżości nie był to tani zakup. Jeden kubek kosztuje około 15 zł, a ja jestem mamą dwóch łobuzów (zawsze wszystko razy dwa). Nie mieliśmy wyjścia i postanowiliśmy, że w naszym domu musi pojawić się wytłaczarka/wyciskarka wolnoobrotowa Ronic ZYLE model WSJ. No właśnie, dlaczego ona a nie sokowirówka? O tym poniżej.

Czym różni się wyciskarka wolnoobrotowa od sokowirówki?

Podstawową różnica jest to, że w wyciskarce możesz używać praktycznie wszystkich warzyw i owoców, a nawet traw. Wyciśnie sok ze wszystkiego.  Z sokowirówki mamy co prawda bardziej klarowny sok, jednak ma on dużo mniej wartości odżywczych, szybciej się psuje i rozwarstwia. Wyciskarka jest też po prostu wygodna. Ja wybrałam wytłaczarko/wyciskarkę wolnoobrotową Ronic ZYLE model WSJ, bo ma tak duży otwór, że mogę wrzucić nawet całe jabłko. Myje się ją bardzo prosto, a dodatkowym plusem jest możliwość wymiany sita (3 rodzaje w komplecie), które pozwalają na przygotowanie sorbetu czy przecieru.


Moje dzieci uwielbiają pomagać w przygotowaniach ich ulubionego napoju. Pod moim okiem wrzucają owoce oraz warzywa i z niedowierzaniem patrzą jak powstaje sok, o który się potem dosłownie przepychają jak się kończy.

Soki dla dzieci. Dlaczego warto je pić i jak wybrać ten najlepszy.

Soki dla dzieci. Dlaczego warto je pić i jak wybrać ten najlepszy.

Soki dla dzieci. Dlaczego warto je pić i jak wybrać ten najlepszy.

Soki dla dzieci. Dlaczego warto je pić i jak wybrać ten najlepszy.

Soki dla dzieci. Dlaczego warto je pić i jak wybrać ten najlepszy.

Soki dla dzieci. Dlaczego warto je pić i jak wybrać ten najlepszy.

11 komentarzy:

  1. Moja córka uwielbia soki, ale nie ze wszystkich owoców, niektóre woli jeść w całości :) Wyciskarka super, przydałaby się nam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna i bardzo podobna do naszej. Wyciskarka to super sprawa

    OdpowiedzUsuń
  3. Super sprawa. Od niedawna sama zachwycam się sokami z wyciskarki. Zupełnie inna bajka niż z sokowirowki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja kocham soki i właśnie szukam fajnego urządzenia do ich robienia. Muszę poszukać tego cuda w sklepach

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie takie samodzielnie wyciskane soki są lepsze i bardziej wartościowe, niż te kupne - a dodatkowo kojarzą mi się z moim własnym dzieciństwem.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja polecam metodę BLW! Pierworodnej do warzyw i owoców przekonywać nie muszę, sama się dopomina. Podczas gotowania zupy zgarnia selera, pietruszkę i marchewkę - wszystko surowe - i wsuwa do ostatniego gryza. A szpinak? Sama się dopomina jak za długo nie ma go w obiadowym menu :) Co do soków to poczytajcie wytyczne Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej odnośnie zalecanej ilości spożywanych przez dzieci soków... o ile nie pochrzaniłam nazwy instytucji, wbrew pozorom nie taki sok u dzieci pożądany jakby się mogło wydawać, pełnego owoca nic nie zastąpi. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Żałuję, że nie mam takiego sprzętu bo obecnie jedynie świeżo wyciskany sok z pomarańczy pijemy. Koktajle natomiast bardzo często

    OdpowiedzUsuń
  8. Marzy mi się taka wolnoobrotowa, bo moje maluchy kochają soki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dwa lata temu zainwestowałam w wyciskarkę- po tym czasie widzę że były to napawdę fajnie wydane pieniądze

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja już dojrzałam do tego, że marzy mi się taka wyciskarka

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba skuszę się na tę wyciskarkę... Mam już blender Ronica i jest świetny, niezastąpiony sprzęt w każdej kuchni, teraz chyba trzeba zająć się przygotowywaniem zdrowych soczków :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...