wtorek, 10 maja 2016

"Nieustraszona babcia Adela i kosmiczna przygoda"

"Nieustraszona babcia Adela i kosmiczna przygoda"
Babcia to słowo, które budzi same pozytywne emocję (przynajmniej w moim przypadku). Najlepszy rosół na swojskiej kurze, rozpływające się w ustach pierogi, pachnące bułeczki z dżemem, ciepły szalik zrobiony na drutach czy kilkugodzinne ploteczki. Do słowa "Babcia" jest od wieków przyczepiona łatka kobiety spokojnej, statecznej, ułożonej i starszej.

Książka "Nieustraszona babcia Adela i kosmiczna przygoda" całkowicie przeczy wszystkim stereotypom jakie przypisywane są Babci. Dlaczego? Ponieważ najlepszym przyjacielem Babci Adel jest nie kot, nie pies, a gęś Gizela, towarzyszka w codziennym życiu na dobre i złe. Adel uwielbia czytać książki, swój domek na plaży, kąpiele w morzu, umie też postawić na swoim oraz realizować nawet najbardziej pokręcone pomysły jakie tylko przyjdą jej do głowy. Jednak nie mogłaby być babcią bez wnuczki! Mała Marysia lubi z nią spędzać czas i bardzo ją kocha. Pewnego razu po powrocie ze szkoły Marysia żali się Babci, że chciała by zostać astronautką i zobaczyć kosmos oraz lecącą kometę. Niestety w szkole wszyscy się z niej śmieją, że skrzaty i okularniki nie latają w przestworzach. 

"Nieustraszona babcia Adela i kosmiczna przygoda"

"Nieustraszona babcia Adela i kosmiczna przygoda"


Babcia wpada na wspaniały pomysł wyprawy w kosmos! Do tego jednak jest im potrzeba rakieta, a te jak wiadomo nie rosną w ogródku. Wypożyczywszy książki odnośnie konstruowania rakiet sama bierze się za majsterkowanie. Kiedy nadchodzi odpowiedni czas wyruszają wiatrakiem (który przerobiony został na rakietę) w nieznane kosmiczne przestworza. Babcia oczywiście myśli o wszystkim i zabiera nawet kwiatki na pokład, bo nie miał by ich kto podlewać podczas jej nieobecności. W kosmosie na swej drodze spotykają zagubiony mały księżyc, całą gromadę kosmitów, którzy uwielbiają ciasto oraz kosmicznych gangsterów. Ci ostatni chcą przejąć i zabrać im wiatrak. Atmosfera robi się napięta, ale Babcia Adel nie traci głowy. 

"Nieustraszona babcia Adela i kosmiczna przygoda"

Co się stanie dalej? Jak poradzą sobie z niechcianymi gośćmi i czy uda im się wrócić na ziemię? Nie będę zdradzać, wszystkiego dowiecie się czytając książkę. Ostrzegam bo ona wciąga i nie można się od niej oderwać. Na każdej stronie znajdziemy starannie i przemyślanie dobrane ilustracje, które namalowała Monika Filipina. Pozycja do czytania z rodzicami albo najlepszą opcją czyli Babciami. Dodatkowo kochani pamiętajmy o naszych Babciach nie tylko 21 stycznia, kiedy mają swoje święto, ale także na co dzień.
 
"Nieustraszona babcia Adela i kosmiczna przygoda"
"Nieustraszona babcia Adela i kosmiczna przygoda"


Co na temat książki "Nieustraszona babcia Adela i kosmiczna przygoda" pisze wydawnictwo?
Babcia Marysi jest wyjątkowa! Mieszka w domu na plaży, każdego dnia pływa w morzu, niezależnie od pogody, jeśli tylko ma ochotę, wybiera się na wycieczki swoim kolorowym samochodem, czyta bardzo dużo książek, i nie ma dla niej rzeczy niemożliwych.
Pewnego dnia, po powrocie ze szkoły, Marysia opowiada babci Adeli o wizycie astronauty i o zbliżającej się do ziemi szmaragdowej komecie. Babcia Adela bardzo chciałby zobaczyć kometę z bliska, więc… konstruuje rakietę i rusza w kosmos. W podróży towarzyszy jej oczywiście wnuczka Marysia oraz gęś Gizela.

Dane techniczne: 
Tytuł: "Nieustraszona babcia Adela i kosmiczna przygoda"
Autor: Agnieszka Stelmaszyk
Ilustrator: Monika Filipina
Wydawnictwo: Zielona Sowa

Oprawa: twarda 

6 komentarzy:

  1. Mąż czytał Izce i średnio im podeszła, co mnie dziwi, bo wydawnictwo i autorka jest przez nas lubiana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lili bardzo zainteresowana. teraz na swoje babcie mówi Adela :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka wygląda ciekawie, a co do samej babci to obie moje babcie w ogóle nie umiały gotować ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubie taka grafike w ksiazkach!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...