piątek, 12 lutego 2016

Książki mojego dzieciństwa "Jak Wojtek został strażakiem" i "Z przygód krasnala Hałabały"

Wyczekiwałam ich z niecierpliwością. Kiedy przyszły do mnie pocztą, szybko rozdarłam opakowanie, żeby się do nich dostać. Moim oczom ukazały się dwa egzemplarze, które poniekąd są częścią mojego dzieciństwa. Przeniosły mnie do czasów, kiedy byłam małą dziewczynką z dwoma kitkami po bokach. Z otwieraniem ich nie spieszyłam się, chciałam aby ta chwila trwała jak najdłużej. Przedstawiam Wam książki mojego dzieciństwa.


Pierwszą pozycja jest książka pod tytułem "Jak Wojtek został strażakiem". Tytuł zdradza poniekąd wszystko. Jest to krótka, rymowana opowieść o męstwie, odwadze i odpowiedzialności. Głównym bohaterem jest tytułowy Wojtek, ma 7 lat i bardzo chce zostać Strażakiem. Niestety, kiedy prosi o pozwolenie komendanta Bonifacego on nie zgadza się. Tłumaczy mu, że jest jeszcze za mały, żeby wrócił jak dorośnie "Będziesz w straży, gdy się z Wojtka przemienisz w Wojciecha!".  Chłopiec nie porzuca marzeń i śni o złocistym hełmie i czerwonym wozie strażackim.  Pewnego dnia w czasie żniw kiedy wszyscy dorośli pracują w polu, rozpętuje się straszliwa burza. Piorun trafia w dom sąsiada, który od razu zapala się. Wojtek widzi to i słyszy małego Henia, który płacze w swojej kołysce. Nie zastanawiając się ani chwili ratuje malucha i pędzi na remizę gdzie bijąc w dzwon wzywa strażaków na pomoc. Dzięki błyskawicznej akcji dom udaje się szybko ugasić, mały Henio jest bezpieczny. Kowal a zarazem komendant straży Bonifacy, za swe odważne czyny mianuje Wojtak strażakiem i od tej pory razem jeżdżą na akcje.
Choć książka powstała bardzo dawno, jej tematyka jest nadal aktualna. Bo mali chłopcy wciąż marzą by zostać strażakiem. Cieszę się, że mogłam przeczytać ją mojemu synkowi, pokazać mu kawałek mojego dzieciństwa. Niech wie, że jeśli bardzo czegoś pragnie to jeśli wykorzysta szansę jaką daje życie może się to spełnić. Ponadczasowa lektura, którą watro mieć w swojej biblioteczce.


Co o książce "Jak Wojtek został strażakiem" pisze wydawnictwo ?
Siedmioletni Wojtek marzy, żeby zostać strażakiem, ale dorośli twierdzą, że jest za mały. I oto przypadek sprawia, że chłopiec wynosi z płonącego domu niemowlę i alarmuje straż pożarną…
Nowe wydanie z pięknymi ilustracjami Marianny Sztymy.
Kolorowe ilustracje, poręczny format i duża czcionka – książka idealna do samodzielnego czytania.


Dane techniczne:
Tytuł: "Jak Wojtek został strażakiem"
Autor tekstu: Czesław Janczarski
Ilustrator: Marianna Sztyma
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 32
Oprawa: miękka
Wymiary: 200 x 250 mm


"Z przygód krasnala Hałabały" to książka, którą czytali moi dziadkowie, rodzice a teraz czytam ją ja moim dzieciom. Zbiór 9 krótkich pisanych rymowaną prozą opowiadań. Głównym bohaterem jest tytułowy krasnal, który mieszka w sosnowej dziupli. Czytamy o różnych przygodach jakie go spotykają w lesie. Jak wybierał się na spacer z borsukiem, szuka kwiatów w zimie, wybiera się z sójkami za morze itp. Dzieci dzięki temu mogą poznać bliżej życie zwierząt oraz to jak funkcjonują w zależności od pory roku. Książka z serii lekkich i przyjemnych, łatwo się czyta a strona znika za stroną. Przeczytaliśmy jednym tchem. Fajnie było się przenieść do czasów mojego dzieciństwa.
Uwielbiam krasnale, mieszkamy we Wrocławiu a to przecież miasto tylko cudownych stworzeń. Może Hałabała jest jakoś z nimi spokrewniony? Kto wie!



Co o książce "Z przygód krasnala Hałabały" pisze wydawnictwo ?
– Czyś już wymyśliła bajkę o krasnalu? – pytają wszyscy, bo się widać od Tadeuszka wszystkiego dowiedzieli.
– Owszem, wymyśliłam – mówię. – Siadajcie i posłuchajcie: "Był sobie raz krasnal..." 

Tak zaczyna się baśń o krasnalu Hałabale, który już od 1936 roku zabawia polskie dzieci.
W tym wydaniu wracamy do niezapomnianych ilustracji wybitnego artysty Zdzisława Witwickiego.


Dane techniczne:
Tytuł: "Z przygód krasnala Hałabały"
Autor tekstu: Lucyna Krzemieniecka
Ilustrator: Zdzisław Witwicki
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 48
Oprawa: miękka
Wymiary: 140x202 mm
 

8 komentarzy:

  1. Oj my je uwielbiamy, pięknie wydane i ta dbałość o powrót do oryginału. Najbardziej cieszyłam sie z nich ja!

    OdpowiedzUsuń
  2. Też bardzo lubiłam w dzieciństwie, a te Wasze wydania niesamowicie mi się podobają :)Dla dziecka - odkrywanie nowego, a dla rodziców - wspaniała podroż w czasie do własnej młodości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te wydania to zdecydowanie powrót do oryginałów z czasów mojego dzieciństwa i chyba to podoba mi się najbardziej :)

      Usuń
  3. Jak córka będzie ja niebawem przerabiac jako lekturę zgłoszę się do Ciebie chyba z pytaniami, bo młodej średnio się ta książka spodobała :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam Hałabałę! O rany przypomniałaś mi tę książkę, gdzieś z czeluści pamięci wyciągnęłaś :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...